wtorek, 22 września 2015

Nowy początek :)

Witam :)
Długo nad tym myślałam. Poprzedni adres bloga jakoś mi nie leżał. 
Ten przywodzi na myśl horrory, ale horrorów tu nie będzie :) Wracam z nowymi pomysłami.

Będzie trochę o nas tak jak kiedyś. Bo inaczej nie potrafię pisać. Będą pojawiały się dziewczyny. Głównie Roksana. Ale i Oli nie raz na pewno się pojawi.

A tak w ogóle to może się przedstawię, bo nie wszyscy mnie znają.
Mam na imię Kaśka. W blogowym świecie istnieję od dziewięciu lat. Matko kiedy to zleciało. Kiedyś Misiacha, ale od kilku dobrych lat Wilczyca. 
Mam dwie cudowne córki Oliwię i Roksanę. Kochającego męża. 

Blog będzie o modzie, lifestyle, trochę o urządzaniu wnętrz. Teraz to u mnie na topie. Kulinarnie też poszaleję, bo to jedna z moich pasji. No i zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia.
Ta moja pasja została trochę zaniedbana, ale czas wrócić na właściwe tory :)

Wrzesień u nas intensywny. Remont za nami. Powoli się urządzamy. Wszystko trwa, bo meble robione na zamówienie. Nie będą jakieś dziwne, fikuśne czy coś w tym stylu. Ogólnie stawiam na prostotę i klasykę. Pokoje są trudne w urządzaniu. Bo raczej takie nietypowe. Do tego skosy sporo utrudniają. Dlatego całe zamawianie mebli przebiega etapami. A na meble czekamy nawet po 6 tygodni. Ale jak się chce mieć meble drewniane, dobrze wykonane no to trzeba cierpliwości. 
Jeśli macie ochotę zobaczyć fragmenty pokoi zapraszam na mój Instagram KLIK

Szkoła się zaczęła. Sporo obowiązków. Jest intensywnie chociaż na całe szczęście plan nam bardzo przypasował. Nic nam nie koliduje z dodatkowymi zajęciami. Dziewczyny mają czas na naukę, treningi i też sporo wolnego czasu. 

Oliwia zaczęła szósty rok treningów karate. To już nasz trzeci klub. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zmiany. Zwłaszcza Oliwia, która ma naprawdę ciężkie treningi. A ona takie lubi najbardziej. Świetny trener z naprawdę dobrym podejściem. Fakt, że musimy dojeżdżać do Włocławka. Ale to nam zupełnie nie przeszkadza, bo uwielbiamy jeździć. 

Roksana zrezygnowała z karate na rzecz swojego ukochanego baletu. Niestety godziny zajęć karate i baletu pokrywały się. Dlatego trzeba było wybrać to co jest prawdziwą pasją Młodej. Od października znów zaczną się zajęcia disco-dance i hip hopu. Roxi prze szczęśliwa. 

Na początek tylko kilka zdjęć, ale mam zamiar się rozkręcić :)



Buziaki :-*

5 komentarzy:

  1. O jak fajnie czekam na dużo zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się bardzo i czekam z niecierpliwością na więcej! :-)
    miasto-milosci.blogspot.com ;-)
    Bo chyba nie masz mojego aktualnego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że wróciłaś. Czekam na więcej relacji i zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ;) Czekam na wiecej postow ;)

    OdpowiedzUsuń